czwartek, 30 sierpnia 2012

Praca magisterska w dwa tygodnie?

Czy możliwe jest napisanie pracy magisterskiej w dwa tygodnie?
Niestety będę miała okazję sprawdzić to na sobie :/


No cóż... nie piszę :/ Miałabym się w sumie czym usprawiedliwiać, gdyż mamy bardzo nerwowy okres w pracy i obecnie spędzam tam 9 godzin dziennie. Ale po co? Przecież dla chcącego nic trudnego, i jestem pewna, że gdybym nie była takim leniem i miałabym odpowiednio wysoki poziom motywacji - pisałabym.

A teraz wydaje mi się, że jeszcze zdążę, jeszcze nie czuję stresu, jeszcze jestem w stanie odłożyć to na potem. Taka właśnie ze mnie prokrastynatka.

Planuję ponownie siąść do pisania w sobotę. Do końca września muszę oddać gotową pracę do sekretariatu. Świetnie... heh...

piątek, 24 sierpnia 2012

Strefy eksperckie, Strefy poprawy

W ramach projektu 30 Days To Change, w którym uczestniczę, a który znalazłam tu, stworzyłam swoje Strefy Eksperckie oraz Strefy Poprawy. Ma to mi uświadomić jak w tym momencie wygląda moje życie, a także nad jakimi jego sferami chcę popracować. Zaczynajmy!


Strefy eksperckie

  • język  rosyjski
  • fotografowanie amatorskie
  • układy choreograficzne na stepie (jestem mistrzem :P)
  • jestem dobrym słuchaczem oraz doradzaczem
  • dbanie o urodę naturalnymi metodami

Strefy Poprawy

  • odkładanie obowiązków na później 
  • nadwaga
  • zbyt długie przesiadywanie przed komputerem
  • lenistwo 
  • słomiany zapał 


Póki co, tyle :) Mam nadzieję, za jakiś czas odczytać tę listę i stwierdzić, że Strefy Poprawy są NIEAKTUALNE...

czwartek, 23 sierpnia 2012

Magisterka w żółwim tempie

Dziubdziam tę pracę baaardzo powoli... We wtorek napisałam pół strony, w środę nic. Dziś jadę na weekend do rodziców, więc wiadomo, że nic nie napiszę :/ Zamierzam wziąć ze sobą przynajmniej jedną książkę, poczytać i zastanowić się co dalej pisać.

poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Doniesienia z frontu - magisterka

Można się było tego spodziewać: w ubiegłym tygodniu miał powstać 1 rozdział, a nie napisałam ani linijki tekstu :/
Czytałam, szukałam, ale żadne źródło nie opisywało problemu na tyle przejrzyście żebym zdecydowała się na nim oprzeć. Koniec końców zaczęłam licytować na allegro genialną książkę, która będzie bazą do pierwszego rozdziału. 
(całkiem niezłe wytłumaczenie nicnierobienia przez ostatni tydzień)

Dziś napisałam 1 stronę drugiego rozdziału. 

środa, 15 sierpnia 2012

Planowanie od końca

Na blogu Magdy Bednarczyk znalazłam ciekawy sposób planowania realizacji zadań, z którym się wcześniej nie spotkałam: planowanie od końca.

Polecam ten artykuł: Planowanie od końca. Myślę, że w kontekście pisania mojej magisterki, może to być dobry sposób na zmotywowanie się do pracy.

A zatem:

30 września - złożenie gotowej pracy w sekretariacie + dopełnienie wszystkich formalności, których nie jest wcale mało

26 września - muszę mieć już poprawioną i zaakceptowaną przez promotora pracę

20 września - oddać promotorowi pracę po dokonanych poprawkach

15 września - zacząć poprawiać wg wskazówek promotora

10 września - oddać do przeczytania całość magisterki

4 września - oddać do przeczytania promotorowi 3 rozdziały

27 sierpnia - 4 września - napisać 3 rozdział, poprawić poprzednie

20 - 26 sierpnia - napisać 2 rozdział

15 - 20 sierpnia - napisać 1 rozdział


Zakładając, że mój pierwszy rozdział powinien mieć ok 20 stron, to rozpoczynając dzisiaj muszę pisać 4 strony dziennie. Niby nie jest to dużo, ale jutro i w piątek idę na 9 godzin do pracy, dlatego dzisiaj muszę porządnie przysiąść...

Czy ten plan od końca mnie motywuje? W chwili obecnej przeraża mnie to, że będę miała mało czasu na poprawki, a co do samego pisania, to niestety nadal mi się nie chce... W zasadzie odrobinę motywuje mnie to, że w tym tygodniu muszę pisać tylko po 4 strony dziennie, aby w niedzielę wieczorem mieć już 1 rozdział :) Spoko, powinnam dać radę!

wtorek, 14 sierpnia 2012

Tytułem wstępu...

Tego tematu niestety nie mogę pominąć na moim blogu...

praca magisterka...


Skończyłam właśnie ostatni rok studiów i w najbliższym czasie muszę obronić pracą magisterską, której jeszcze nie mam :/
Najbliższy czas to październik, promotor wraca z urlopu w pierwszym tygodniu września, pracę muszę złożyć w sekretariacie do 30 września.

Nie napisałam jeszcze praktycznie nic (ot, 3 strony, bez ładu i składu). Mam bibliografię, zaakceptowany przez promotora konspekt oraz kilka tygodni czasu na napisanie pracy.

Świetnie :/ Napisanie tej pracy jest w tym momencie najważniejszym moim projektem, a zarazem jedynym, za który nie potrafię się zabrać. Czas ucieka, a ja nic nie robię. Ciągle powtarzam sobie, że dziś nie mam czasu/jestem zmęczona/mam inne obowiązki, a magisterkę i tak zdążę napisać, bo przecież licencjat też pisałam na ostatnią chwilę i wszystko się udało.

Wiem doskonale, że nie mogę już dłużej odkładać pisania. Mam nadzieję, że ten blog mnie choć trochę zmotywuje, mam zamiar odnotowywać tutaj moje postępy. Od jutra PISZĘ!

Nie wiem jeszcze jak powinnam zorganizować sobie pracę. Mam dzisiejszy wieczór na zastanowienie się. Póki co, jedyny pomysł jaki mam to praca w blogach 30-minutowych z 10-minutową przerwą. Gdy ostatnio  pisałam inną pracę naukową (również na ostatnią chwilę, a jakże), to ten system sprawdził się fantastycznie. Zobaczymy. Najważniejsze to zebrać się i w ogóle zacząć...

Inspiracje

Nie potrafię działać i myśleć kiedy wokół mnie panuje chaos!

Jeszcze rok temu nie uwierzyłabym, że takie słowa jak powyżej mogą kiedykolwiek paść z moich ust. Zawsze byłam największą bałaganiarą w domu, a potem w akademikowym pokoju. Było mi szkoda czasu na sprzątanie, robiłam to tylko wtedy gdy już naprawdę musiałam.

Dziś nieporządek mnie niesamowicie irytuje! Lubię wiedzieć co gdzie jest, każda rzecz ma swoje miejsce, ubrania mam wyprasowane i idealnie ułożone w szafie. Naczynia zawsze umyte wieczorem. Harmonia :)

Nie wiem dlaczego zaszła we mnie taka zmiana. Z dnia na dzień bałagan denerwował mnie coraz bardziej. Kilka miesięcy temu miałam nawet szał na Anthea Turner, oglądałam jej programy, kupiłam jej książkę i sprzątałam jak szalona. To mi na szczęście minęło. Dziś szukam coraz to nowych sposobów na organizację przestrzeni. Aby było ładnie i praktycznie, żebym niczego nie musiała szukać.

Moje sposoby na porządkowanie i organizację mieszkania przedstawię wkrótce, a dziś chciałabym polecić jeden z kanałów na You Tube, z których czerpię inspiracje.
Pierwszy z nich to HomeOrganizing, na którym Alejandra Costello (personal organizer) pokazuje sprytne patenty na organizację domu.




Przyznam, że nie wszystkie rozwiązania tej pani mi się podobają, ale zawsze można się zainspirować do stworzenia czegoś własnego, lub przynajmniej zmotywować do porządkowania :)