sobota, 29 listopada 2014

Jak małymi kroczkami przestawiam się na zdrowy styl życia

Pierwszy raz w życiu przeszłam na dietę w wieku 16 lat. Od tej pory cały czas się odchudzam. Efekt jest taki, że obecnie mam 26 lat i ważę 18 kg więcej niż wtedy gdy zaczynałam tę pierwszą dietę. Z roku na rok jestem grubsza, choć wydaje mi się, że odżywiam się całkiem zdrowo. Raz w górę, raz w dół. Raz odpuszczam sobie totalnie i jem ile popadnie, a raz ważę każdy liść sałaty. Rezultatów brak, a ja już mam naprawdę dość odchudzania. 

Jestem zmęczona odchudzaniem, dietami, ćwiczeniami na przymus i wszystkimi chwilami słabości oraz następującymi po nich wyrzutami sumienia. Mam dość. 

Postanowiłam się nie odchudzać lecz małymi kroczkami zmieniać moje nawyki i zacząć prowadzić zdrowy tryb życia. Spadek wagi ma być tylko skutkiem ubocznym. Zaczęłam 1 listopada. W ostatnim tygodniu listopada okropnie się rozchorowałam, co pokrzyżowało moje plany, ale ogólnie bardzo się starałam i jestem z siebie zadowolona. Pierwszy miesiąc moich powolnych zmian nie był bardzo wymagający - nie mogę się przecież zniechęcić. Zobaczcie, jak wyglądał mój plan, może kogoś to zainspiruje do zmian? 

Aha! Nadrzędna zasada jest taka, że nie ma zaczynania od początku po jakiejkolwiek porażce! Po prostu skupiam się na tym aby kolejny dzień, a potem tydzień był lepszy. 

TYDZIEŃ 1

  1. 2 razy wysiadam 3 przystanki przed domem i resztę drogi pokonuję pieszo
  2. 2 razy ćwiczę min. 30 minut
  3. co najmniej raz jem kaszę, co najmniej raz gotuję obiad na parze
  4. piję każdego dnia w pracy 2 zielone herbaty i 3 szklanki wody
  5. nie jem słodyczy przez 7 dni
  6. 3 razy biorę do pracy przygotowany wcześniej obiad
TYDZIEŃ 2

    1. 2 razy wysiadam 3 przystanki przed domem i resztę drogi pokonuję pieszo
    2. 2 razy ćwiczę min. 30 minut
    3. piję każdego dnia w pracy 2 zielone herbaty i 3 szklanki wody
    4. przez 5 dni piję rano wodę z cytryną
    5. 3 razy biorę do pracy po 2 przygotowane wcześniej posiłki (2 śniadanie i obiad)
    6. 7 dni bez słodyczy, alkoholu, napojów gazowanych, soków

    TYDZIEŃ 3 

    1. 3 razy ćwiczę nim. 30 minut
    2. piję każdego dnia w pracy 2 zielone herbaty i 3 szklanki wody
    3. 7 dni bez słodyczy, alkoholu, napojów gazowanych, soków
    4. 4 razy jemy wspólnie z mężem pyszną, zdrową kolację
    5. gotuję 2 nowe, zdrowe dania
    6. co najmniej 3 razy biorę do pracy marchewki lub inne warzywa

    TYDZIEŃ 4

    1. 3 razy ćwiczę nim. 30 minut
    2. co najmniej 3 razy jem kaszę i co najmniej raz gotuję na parze
    3. 4 razy jemy wspólnie z mężem pyszną, zdrową kolację
    4. piję każdego dnia w pracy 2 zielone herbaty i 3 szklanki wody
    5. 7 dni bez słodyczy, alkoholu, napojów gazowanych, soków
    6. jem równo co 3 godziny - minimum przez 4 dni tego bardzo pilnuję

    Jak widać zmiany są bardzo drobne. Ale mimo to, czuję, że jednak zrobiłam coś dla siebie przez ten miesiąc. Wiem doskonale, że postanowienia pt. od dzisiaj zmieniam swoje życie i działam jak w zegarku się u mnie nie sprawdzają, wytrzymuję maksymalnie tydzień z takim reżimem. A ja chcę trwałych zmian w moim stylu życia! 
    Na grudzień przygotowałam trochę bardziej wymagające zadania, ale na razie zobaczę jak mi pójdzie przez pierwszy tydzień grudnia i wtedy ostatecznie zdecyduję na czym chcę się skupić w tym miesiącu i ile zmian wprowadzić. 

    Wszystkie zadania mam cały czas przy sobie, rozpisane w moim organizerze. Zaglądam do nich codziennie i odkreślam każdą wykonaną czynność. 

    Napiszcie są sądzicie o takim podejściu do tematu. Myślicie, że to da jakieś efekty czy jestem dla siebie zbyt pobłażliwa?a

    Brak komentarzy:

    Prześlij komentarz